W
Czarnej w nocy z 23 na 24 listopada znów zawyły syreny. Pożar, który wybuchł w
domu na Podborzu, strawił zachodni róg domu i dach, opalił strop i pomieszczenia na parterze. Drewniana konstrukcja dachowa uległa całkowitemu zniszczeniu. Płomień przepalił blachę.
Zima już wzięła świat we władanie. Niestety, przepalony dach może nie wytrzymać leżącego na nim śniegu i straty powiększą się. Prace naprawcze muszą więc przebiegać szybko i sprawnie. To wymaga pieniędzy, pieniędzy i pieniędzy...
Strażacy-ochotnicy z Czarnej ofiarnie nieśli pomoc od samego początku tragedii.
W nocy przy gaszeniu pożaru, a w piątek i sobotę przy uprzątaniu pogorzeliska oraz przygotowywaniu drzewa do wykonania nowej konstrukcji dachowej. Czy jednak dostępna ilość drewna wystarczy?
Rada Sołecka, Rada Parafialna, Akcja Katolicka i OSP w Czarnej zwracają się z prośbą do wszystkich, którzy mogą i chcą pomóc panu Bogdanowi Lisowi. Potrzebne wsparcie finansowe.
Bądźmy razem w ten przedświąteczny czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz